~ Szósta kartka z pamiętnika ~
Nigdy Ci tego nie wybaczę. Mimo, że jesteś moim bratem, nigdy Ci tego nie wybaczę. Co się stało? Masz czelność pytać 'Co się stało?'. Już nie pamiętasz? Chętnie Ci to przypomnę. Niech Cię zżerają wyrzuty sumienia. To było dziesięć lat temu. Pewien siedemnastoletni chłopak wyszedł ze swoją sześcioletnią siostrzyczką na plac zabaw. Mała miała urodziny i nastolatek chciał, żeby spędziła ten dzień jak najlepiej. My tez byliśmy na tym placu zabaw. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, a kiedy zobaczyłeś tego chłopaka, natychmiast wstałeś i szybkim krokiem ruszyłeś w jego kierunku. Zacząłeś go bić. Nie wiedziałam, nie miałam pojęcia co Ci odbiło. Najgorsze jest to, że patrzyła na to jego młodsza siostra. Nagle uderzyłeś go, ale zrobiłeś to trochę za mocno, wiesz? Chłopak poleciał kamienie. Przerażona patrzyłam na powiększającą się pod jego głową kałużę krwi. Chciałeś uciekać, zabrać mnie stamtąd. Ale ja nie mogłam tak tego zostawić. Zadzwoniłam po karetkę i policję. Spojrzałam ponownie na leżące ciało. To co zobaczyłam, wywołało u mnie potok łez, a przecież wiesz, że nie płakałam od pięciu lat. Zobaczyłam jak to sześcioletnie dziecko przytula się do braciszka szepcząc cicho 'Nie zostawiaj mnie. Proszę zostań ze mną. Nie mogę Cię stracić.' Kiedy przyjechała karetka lekarze stwierdzili zgon. Policja zaczęła Nas przesłuchiwać. Wtedy sześciolatka podeszła do Ciebie i spytała drżącym głosem 'Dlaczego mi Go zabrałeś? Co On ci takiego zrobił?' Tym samym wydała Cię w ręce policji. Ale co z tego. Przez te dziesięć lat rodzice się nad nią znęcali. Nie miał jej kto obronić przed pijanym ojcem i matką. Rodzice bili ją i głodzili. Wiesz co jest dzisiaj? Dziesiąta rocznica śmierci tego chłopaka. Ta dziewczynka ma już szesnaście lat. Zgadnij gdzie jest. Na cmentarzu. Z pistoletem, który ukradła ojcu. Zmierza w kierunku grobu swojego brata. Siada na ziemi. Wyjmuje pistolet z kieszeni i przykłada do skroni. 'Przepraszam, ale nie chcę ... nie potrafię żyć w tym świecie bez Ciebie. Mam nadzieję, że jak się spotkamy to nie będziesz na mnie krzyczał, tylko mnie przytulisz. Tak jak kiedyś. Kocham Cię.' Widzisz co zrobiłeś? Zabiłeś dwie osoby za jednym razem. Ale wiesz co? Przynajmniej oboje są teraz szczęśliwi.
~ Upadły Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz