~ Dwudziesta
druga kartka z pamiętnika ~
Czasami po prostu musisz się komuś wygadać. Wyżalić.
Opowiedzieć wszystko, co Ci leży na sercu. Przenieść część ciężaru, który
nosisz codziennie na inną osobę. Potrzebujesz tego. Nie martw się. Nie jesteś
jedyny. Każdy tak ma. Tylko nie każdy potrafi zaufać.
Wiesz, co jest najgorszym błędem ludzi? Trzymają cały ból
w sobie. Nie dzielą się nim ze światem. Próbują na siłę udawać, że dają sobie
radę w życiu. Że są silni i poradzą sobie sami. Że nikogo nie potrzebują. Błąd.
Takie myślenie prowadzi do autodestrukcji. SAMotność, SAMookaleczanie,
SAMobójstwo. Zawsze SAM. Zawsze w swoim świecie. Odpychający każdą wyciągniętą
do niego pomocną dłoń. Bo przecież jemu nic nie jest. A przynajmniej stara się
jak najlepiej to ukrywać. Ale musi sobie jakoś radzić z bólem, cierpieniem,
problemami. Jeden zajmuje się obsesyjnie pracą, by zapomnieć choć na chwilę o
wszystkim innym. Drugi zamyka się we własnym pokoju i traci kontakt ze światem.
Inny uzależnia się od gier komputerowych, telewizji, internetu. Jeszcze inny
sięga po wszelkiego rodzaju używki. Alkohol, prochy, fajki. Tak. To straszne.
Ale jest jeszcze jeden rodzaj ludzi. Chyba najgorszy z tych wszystkich. Oni też
szukają sposobu, by ulżyć swojemu cierpieniu. I udaje im się. Przynoszą ulgę
psychicznemu cierpieniu kosztem fizycznego zdrowia. Tacy ludzie krzywdzą swoje
ciało, by fizyczny ból zminimalizował jak najbardziej ten psychiczny. By ciało
przejęło cierpienie duszy. Tylko, że nie zawsze to działa. Dusza oraz ciało
krwawią i płaczą jednocześnie. Łzy to krew duszy. Krew to łzy ciała. Czasem
człowiek już psychicznie nie wytrzymuje. Siada na łóżku i po prostu zaczyna
płakać. Bez żadnego konkretnego powodu po jego policzkach zaczynają płynąć
strumienie słonej wody. Potrafi tak przepłakać całą noc. Bo psychika kiedyś nie
wytrzyma. Ból się uwidoczni. Cierpienie zechce ujrzeć światło dzienne.
Ukrywanie tego nie będzie już takie proste. I wtedy będziesz chciał po prostu
się tego pozbyć. Spójrz na tą dziewczynkę. Chłopak ją zostawił, przyjaciele się
odwrócili, rodzice jej nie rozumieją, nic jej nie wychodzi. Dłużej już nie
potrafiła tego znieść. Weszła na dach bloku i wiesz, co zrobiła? Skoczyła.
~ Upadły Anioł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz