niedziela, 10 września 2017

#27

~ Dwudziesta siódma kartka z pamiętnika ~ 
Na pewno kiedyś miałeś tak, że czułeś się niepotrzebny. Mimo, że z pozoru wszystko się układało, Ty czułeś, że coś jest nie tak.  Jednak mimo wszystko udawałeś przed światem i wszystkimi tymi fałszywymi ludźmi, że nic Ci nie jest. I to jest najgorsze. Nie możesz nikomu pokazać, że dzieje się z Tobą coś złego. Zostajesz z tym wszystkim sam, bo boisz się, że inni wyśmieją Twoje problemy, bo "na problemy to Ty jesteś za młody". I tyle. Najgłupszy tekst jaki słyszałam w życiu. I dalej słyszę za każdym razem, gdy szukam pomocy. I nie tylko ja tak mam. Młodzi ludzie z depresją często szukają ratunku. Jednak ludzie uważają nasze problemy za błahe i niewarte uwagi. A potem znajdują młodego samobójcę, płaczą i obwiniają go, że nic nie powiedział, że przecież mógł porozmawiać z nimi i byłoby zupełnie inaczej. Tylko, że wina leży po ich stronie. Bo on chciał pomocy. Chciał tej rozmowy. Ale nikt nie chciał go słuchać. I ta ludzka obojętność doprowadziła do tragedii. Nigdy nie zrozumiem dorosłych... Czasami ich dzieciom z bólu pęka serce, a oni komentują to słowami "Weź Ty się ogarnij. Żebyś Ty zawsze miał takie problemy, to będzie dobrze." Gdzie tu logika? Nasz wiek ma swoje problemy, ich wiek inne. Ale te problemy bolą tak samo. Nie ma tu żadnej różnicy. A oni? Oni tym tekstem wbijają nam gwóźdź do trumny. Podają nam drugi nabój, bo pierwszy nie trafił. Dają nam nóż, bo zadaje większe rany niż żyletka. A potem udają, że nic nie wiedzieli, że my nic nie mówiliśmy. Ludzie! Kiedy Wy się w końcu obudzicie?! My też cierpimy! Jesteśmy młodzi, ale cierpimy tak samo jak Wy, a nawet bardziej! Wiecie dlaczego? Bo jesteśmy młodsi i czujemy bardziej. Nie jesteśmy jeszcze zniszczeni przez znieczulicę tego świata. Na wszystko jesteśmy bardziej wrażliwi. ale Wy nigdy tego nie zrozumiecie... Dla Was już nie ma ratunku... Przykro mi, ale takie są fakty. Wasze człowieczeństwo przepadło. Jesteście wewnątrz martwi. A najgorszy w tym wszystkim jest los młodych ludzi z problemami. Bo Wy ich zabijacie. Tak, Wy. Nie staracie się im pomóc. A to zawsze kończy się tak samo. Najpierw są łzy, których w żaden sposób nie możesz zatamować... Potem jest żyletka, most, sznur, tory, tabletki, pistolet... A na końcu? Na końcu jest zawsze to samo... Śmierć...
~ Upadły Anioł

6 komentarzy:

  1. Codziennie się tak czuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę przykro mi to słyszeć...

      Usuń
    2. A man ponad 40 lat i ost laty tylko gorzej . Kiedyś byłem tym pomagającym dobrym, wspierającym prywatnie zawodowo finasowo. Teraz nie ma nikogo. Jestem sam z problemami. Karma jakoś nie wrociała. Arek

      Usuń
    3. Bardzo chciałabym pomóc, ale obawiam się, że nie jestem w stanie... To jest właśnie niesprawiedliwość tego świata... Jeśli masz dobre serce, jednocześnie musisz musisz umieć być obojętnym i nie przejmować się innymi... Paradoks XXI wieku...

      Usuń
  2. Witajcie wczoraj mialam tak ciezki dzien chcialam bylam gotowa to zrobic ale mnie powstrzymali niemoge spac niechce mi sie jesc uciekł mi sens mojego zycia wszystko mi obojetne bezroznicy

    OdpowiedzUsuń